Wydawać by się mogło, że praca zdalna ma znacznie więcej zalet niż praca poza domem. W końcu codziennie oszczędzamy czas na dojazd, nie musimy się specjalnie ubierać do pracy, mamy większy komfort i swobodę działania. Zakupy, wizyta u lekarza czy w urzędzie – to wszystko można już załatwić zdalnie. Ponadto w obecnej sytuacji pozostanie w domu i ograniczenie do minimum aktywności na zewnątrz jest pożądane.
Po jakimś czasie okazuje się, że zamknięcie w domu wcale nie jest takie złe, a staje się wręcz atrakcyjne. Wszystko można załatwić bez wychodzenia. Jest to wygodne i bezpieczne, więc po co w ogóle opuszczać cztery ściany? No właśnie i tu pojawia się problem, którego na początku możemy w ogóle nie dostrzegać.
Czym jest cocooning?
W 1981 Faith Popcorn, futurolożka i konsultantka ds. marketingu, po raz pierwszy zdefiniowała termin cocooning. Od tego czasu minęło prawie 40 lat, a pojęcie to jeszcze nigdy wcześniej nie było ludziom tak bliskie i to na globalną skalę. Czym dokładnie jest cocooning?
Pojęcie tłumaczy się na język polski dosłownie: cocooning oznacza po prostu kokonizację. Tak jak wiele zwierząt tworzy kokon, czyli powłokę, by zabezpieczyć siebie lub potomstwo przed środowiskiem zewnętrznym, tak człowiek kokonizuje siebie, by odgrodzić się od świata zewnętrznego.
Naszym kokonem jest dom, a izolowanie się w nim daje poczucie bezpieczeństwa. Niektórzy ludzie robią to świadomie, inni krok po kroku ograniczają swoją aktywność na zewnątrz, a z czasem okazuje się, że w zasadzie w ogóle nie widzą potrzeby opuszczania domu.
Życie na wyciągnięcie ręki
Praca zdalna sprzyja kokonizacji. Szczególnie w obecnej sytuacji, kiedy pozostanie w domu jest powszechnie zalecane. Dlatego warto poznać zjawisko kokonizacji i to, jakie niesie za sobą zagrożenia. Bo pomiędzy większą swobodą, jaką daje praca w domu, a kokonizacją jest cienka granica.
Obecnie tyle rzeczy możemy (a nawet musimy) robić zdalnie. Zakupy przez internet stały się już standardem. Nawet świeże produkty spożywcze, jak warzywa, jajka czy mięso, możemy zamówić z dostawą pod same drzwi. Możemy nawet pójść o krok dalej i skorzystać z cateringu, który zupełnie wyręczy nas w gotowaniu. Codziennie rano będziemy dostawać gotowe posiłki na cały dzień!
O kondycję fizyczną też nie musimy się martwić. Od wielu lat można korzystać z treningów online, albo kupić do domu stepper czy wypożyczyć rower treningowy lub bieżnię z zaprzyjaźnionej siłowni. W obecnej sytuacji jeszcze więcej trenerów oferuje swoje usługi w internecie.
Brakuje ci kina, teatru? Żaden problem. Przecież wszystko znajdziesz w sieci. Jeszcze do niedawna królowały filmy na dvd, ale obecnie mamy dostęp do wielu platform online, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie.
Potrzebujesz wizyty lekarskiej? Nie musisz jechać do przychodni, możesz skonsultować się lekarzem przez telefon, a e-recepta przyjdzie do Ciebie smsem.
(Nie)Bezpieczny kokon
Ograniczając aktywność na zewnątrz i robiąc coraz więcej rzeczy z domu, możemy nie zauważyć, kiedy zaczniemy się kokonizować. Możesz wszystko robić z domu, pytanie tylko, czy naprawdę tego chcesz i czy w ogóle warto ograniczyć całe swoje życie do czterech ścian?
Cocooning jest szczególnym zagrożeniem dla osób mieszkających w pojedynkę. Człowiek jest istotą społeczną i każdy z nas potrzebuje kontaktu z drugim człowiekiem. Jedni mogą go potrzebować mniej, inni więcej, ale nikt nie może normalnie funkcjonować w zupełnej izolacji. Przedłużająca się samotność może nawet prowadzić do depresji.
Praca w domu to spore udogodnienie, ale w sytuacji, kiedy wszystkie inne sprawy życiowe możemy również załatwić nie wychodząc z domu, staje się ona zagrożeniem. Aby się uchronić przed kokonizacją, najlepiej mieć po prostu świadomość takiego zjawiska. Postarajmy się zachować równowagę i nawet jeśli możemy wszystko załatwić be wychodzenia z domu, nie róbmy tego. Bądźmy stale w realnym kontakcie ze światem zewnętrznym.
